Był sobotni wieczór. Znajdowałam się sama w dormie. Reszta dziewczyn z grupy poszła zjeść wspólnie i poimprezować, odmówiłam pod pretekstem złego samopoczucia. Czułam się dobrze lecz po prostu nie miałam ochoty wychodzić, za to bardzo kuszące wydawało się osiedlenie pod ciepłym kocem, z kawą i dobrym kryminałem.
Nie zwlekałam długo i wzięłam z półki Dom Luster. Usadowiłam się na sofie w spólnym salonie i rozpoczęłam czytanie książki ówcześnie zaparzając sobie kawę która teraz stygła na stoliku.
Pomimo że siedziała przy jednej lampce, światła było wystarczająco dużo by odczytać litery. Na dworze było ciemno, płatki śniegu opadały leniwie w blasku latarni, jak gdyby ktoś potrząsnął śnieżną kulą z brokatem, tworząc niesamowity pokaz tańca.
Cisza była tak głucha że mogła usłyszeć zabawy chłopców w dormie obok. Starała skupić się na czytaniu, ale rozproszyła się na tyle że nie mogła kontynuować. Była w najlepszym momencie, ponieważ między głównymi bohaterami doszło do zbliżenia, bardzo dobrze opisanego...
Wzięłam ze sobą kubek i w szarych kapciach podreptałam do drzwi. "Ale co ja właściwie chcę zrobić?", pomyślałam i zatrzymałam się w pół kroku. "Nie, to głupie tam iść". Przeszłam się do kuchni i siadając do stołu wyciągnęłam telefon z kieszeni. "Do kogo by tu napisać?, chyba Jin ma trochę oleju w głowie", pomyślałam i zaraz po tym usłyszałam jego głośne wycie, te które robił podczas programu Eat Jin gdy był z Jungkookiem. "Czy on coś je?" Odwlekłam się od wyboru właśnie jego i szukałam godnego następcy. Wystukałam na klawiaturze Ji, na pierwszej pozycji pokazał się Jimin.
:Hyung! Bądźcie ciszej!
Wysłałam wiadomość czekając na rozwój wydarzeń. Krzyki na chwilę ucichły ale zaraz usłyszałam donośne:
-NOONA~
Doszłam do wniosku że każdy zabrał głos by oświadczyć że moje prośby są nierealne. Czasem zastanawiałam się dlaczego zwracają się do mnie jak do starszej, choć w cale tak nie było.
:Oh, no błagam was.
Wysłałam jeszcze naklejkę Gudetama. Po chwili dostałam odpowiedź.
:Starałem się noona<naklejka>
"Coś Ci nie wyszło". Głosy nie ucichły, wzięłam łyka kawy i rozkoszowałam się smakiem starając się na nim skupić.
:Wyd?
"Jungkook?". Chłopak najwyraźniej zainteresował się czymś innym niż kolegami, niesamowite.
:Próbuję czytać.
:Czy reszta gdzieś nie poszła?
:Poszła.
:A ty?
Jimin wysłał zdjęcie na czat grupowy. Chłopcy siedzieli przy piwie, Jin, tak jak się spodziewałam jadł pizze. Na osobnej konwersacji, tylko z Jiminem i Jungkookiem wyskoczyła wiadomość.
-Aigoo, ktoś siedzi sam- napisał zaczepnie Kookie.
-T/I, jesteś sama? Czemu nie przyjdziesz?- zapytał Park.
Rozważając chwilę jego słowa odparłam.
-"Źle" się czuję.
-Rozumiem.
Dostałam kolejne zdjęcie, tym razem był to Suga, wystawiał środkowy palec fotografowi.
-Pięknie.
-Ej nudzi mi się już- oznajmił Jungkook.
-Aigoo, mnie też.
-I mi.
-Noona
-Tak?
-Byłabyś zła gdybyśmy przyszli? Jest mecz a Jin ogląda coś o jedzeniu i chyba się zrzygam.
-Mam jakiś wybór?
-Raczej nie.
Równocześnie z odczytaniem ostatniej wiadomości rozniosło się donośne pukanie do drzwi. "Co do?". Przeszłam zostawiając kubek na stole. Przekręciłam klucz i otworzyłam, w progu stał Jimin a tuż za nim Jungkook.
-Dobry wieczór!
Przywitali się w i weszli do środka pomimo że zastawiłam im drogę. Zamknęłam drzwi i czym prędzej do nich dołączyłam, bojąc się o szkody materialne. Jungkook szperał już w lodówce. Otworzył zamrażarkę i wyciągnął loda.
-To nie twoje!- pisnęłam gdy otwierał papierek.
Mój wysoki ton widocznie nie zrobił na nim wrażenia. Wgryzł się w w czekoladową polewę waniliowego loda. Odrobina masy została mu w kąciku ust. Zebrał ją językiem patrząc mi się prosto w oczy. !!!. Pośpieszne wzięłam w połowie pusty kubek i wychodząc z kuchni zgasiłam światło zanim chłopak się z niej wydostał. Przeszłam do salonu. Na kanapie siedział Jimin, trzymając w rękach książkę. "!!!, czytał ten erotyczny fragment?" Przeniósł na mnie szelmowski wzrok. Dobyłam z powrotem swoją własność.
-To kryminał- oznajmiłam krótko.
-Widzę.
...
Siedzieliśmy w trójkę przed telewizorem, jako jedyna byłam przykryta kocem. Ktoś z reprezentacji Korei strzelił gola ale nie skupiłam się bo Jimin rozwalił się na całej powierzchni. Siedziałam między nimi zastanawiając się czy reszta Bangtan wie że tu są.
Czując wibracje wyciągnęli telefony. Przeczytałam z jednego z nich.
-Dance Monster: PD man, każe iść spać bo jutro nagrywamy teledysk.
-Nie chce mi się- stwierdził Jungkook.
-Mi też.
-Kto nie wróci przed 23 do swojego pokoju nie pójdzie jutro bo nagrywkach na wołowinę.
Mięsożercy przeciągnęli się leniwie.
-Jak każą to każą...
Jimin ślinił się na myśl o pyszym mięsie.
-Arigato Noona- oznajmił słodko Jiminie, kładąc swoją rękę na moim kolanie podczas wstawania, sprawiając że poczułam dreszcze pod jego dotykiem.
Odprowadziłam ich do drzwi. Jimin pomachał mi gdy żegnałam się z Kookim. Przybiliśmy sztamę uderzając o siebie barkiem. Poklepał mnie po ramieniu sprawiając że przybliżyłam się do niego jeszcze bardziej...
Zamknęłam drzwi i zajęłam się ogarnięciem dormu po chłopcach. Nagle, nie wiadomo kiedy było już w pół do dwunastej, i nic nie zapowiadało żeby dziewczyny wróciły.
*puk,puk*
"Wróciły?"- pomyślałam i otworzyłam drzwi w których stał:

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz